A może i mniej ;) Te 8 miesięcy przeleciało wyjątkowo szybko, mam wrażenie, że następne tygodnie będą wręcz galopowały. Już wkrótce Pepe będzie z nami. Pomimo tego, że jeszcze w brzuszku, to i tak traktujemy go, jak członka rodziny. Wojtek w ciągu dnia wiele razy pyta ( często smsem ) "co robi Pepe". A Pepe albo śpi, albo się gimnastykuje ;)).
W ciągu weekendu udało się nam pomalować pokój, w którym synuś będzie spał. Jeszcze tylko nalepki na ścianę i kącik Pepe będzie gotowy. Dzisiaj ( ostatni raz przed porodem ) jedziemy do endokrynologa. Jestem spokojna o efekty wizyty, bo moja tarczyca przez ostatnie miesiące "pracuje" wyjątkowo dobrze. Oby tak dalej ;)).W przyszłym tygodniu wizyta u ginekologa ( pewnie przedostatnia ). A potem pewnie już tylko odliczanie dni do "godziny zero" ;)).
Torbę do szpitala spakujemy po świętach, nie chcę teraz zapeszyć i sprowokować wcześniejszego wyjazdu ;)).
wtorek, 12 kwietnia 2011
5 tygodni do .....
Posted by Ania&Wojtek on 07:51
0 komentarze:
Prześlij komentarz