Dzisiaj ( w końcu ) znaleźliśmy trochę czasu na skompletowanie wyprawki dla Pepe.
Po dzisiejszych zakupach lista rzeczy niezbędnych dla Piotrusia bardzo się zmniejszyła.
Duża w tym zasługa babci Uli i dziadka Józia ;)). Dziękujemy ;))
Pepe ma już swoje łóżeczko, z pełnym wyposażeniem. Mamy też rzeczy niezbędne do szpitala.
W razie "alarmu" ( chociaż mam nadzieję, że przez następne 5 tygodni go jeszcze nie będzie ;), szybko wybierzemy się do szpitala. Pakowanie torby do szpitala zostawiam jednak na okres przedświąteczny, no chyba, że we wtorek na wizycie lekarz powie, że mam być wcześniej gotowa ;)).
Tak czy owak, na razie piorę i prasuję Pepowe ciuszki ( a ma ich chyba więcej niż ja ;D).
Wczoraj wieczorem pierwszy raz czułam ( i widziałam ) jak Pepe miał czkawkę.
Nowe i fajne uczucie. Przy okazji potwierdziło się, że ułożony jest ciągle pośladkowo, czyli CC coraz bliżej.
piątek, 1 kwietnia 2011
Wyprawka....
Posted by Ania&Wojtek on 21:22
0 komentarze:
Prześlij komentarz