Z dnia na dzień czuję się coraz bardziej ociężała. Jak ta tytułowa słonica. Brzuszek z Pepe w środku rośnie, a ja mam coraz większe problemy z poruszaniem się i przede wszystkim normalnym funkcjonowaniem.
To tylko, albo i aż 9 kg więcej niż przed ciążą, ale jednak to całkiem inny ciężar. Jakże słodki i przez nas wyczekiwany ;). Muszę podwójnie uważać, by nic złego nie stało się naszemu synusiowi.
Staram się w miarę normalnie funkcjonować, ale z goła proste, codzienne czynności, sprawiają coraz większy problem. Czekam z utęsknieniem na wiosnę, aby pożegnać wysokie buty, których sama nie jestem w stanie zapiąć i muszę prosić o pomoc.
W łóżku też ciężko mi się ułożyć, bo brzuszek czasami wręcz przeszkadza.
Do tego dochodzą bóle krzyża.
Ale się namarudziłam ;)), wiem, że to tak naprawdę całkiem normalne, ciążowe objawy, ale przychodzi taki dzień jak dzisiaj, że wszystko przeszkadza mi wręcz podwójnie. Tak czy owak damy rady ;))
A Pepe jest coraz bardziej ruchliwy, czasami wręcz czuję jak ślizga mi się pod skórą ;)).
Mam nadzieję, że za 2 miesiące będzie już z nami.
środa, 9 marca 2011
Słonica ;))
Posted by Ania&Wojtek on 20:05
0 komentarze:
Prześlij komentarz