Na całego. Za oknem i w sercu też;)). Pepe coraz bardziej szaleje w brzuchu, raz po raz serwując kuksańca w moją wątrobę ( boli, oj boli ;( ). Tłumaczę synusiowi, że mama się męczy, ale to widocznie najwygodniejsza pozycja dla niego, a w końcu miejsca ma coraz mniej, więc jakoś ułożyć się musi;)).
Dzisiaj pierwszy raz zmieniłam grubą zimową kurtkę na dużo cieńszą, a co za tym idzie wyeksponowałam brzuszek. Efekt taki, że dwóch sąsiadów "zmierzyło" mnie z góry na dół, zatrzymując dłużej wzrok na brzuszku z Pepe. Chyba się dowiedzieli, że wkrótce w naszym bloku zamieszka nowy obywatel ;)).
Pierwszy raz spotkałam się dzisiaj z sytuacją, że nie musiałam stać w kolejce ( notabene po lody z polewą karmelową w Mc Donalds, bo Pepe miał ochotę ;- ), bo Pani obsługująca poprosiła mnie bez kolejki ;)).
Tak czy owak to będzie niezapomniana wiosna ;)).
sobota, 12 marca 2011
Wiosna....
Posted by Ania&Wojtek on 16:28
0 komentarze:
Prześlij komentarz