Minął tydzień. Oczywiście każdego dnia miałam szumne plany, że napiszę coś na blogu, ale dni za szybko ;)
Pepe rośnie jak na drożdżach, sama widzę, jak zaokrągliły mu się policzki i pojawiły się kitki na nóżkach.
Czuję to również w swoich rękach. Pewnie 7 kg już stuknęło naszemu synkowi ;).
Ten tydzień to przede wszystkim rozszerzanie diety naszego małego głodomora.
Conocne pobudki ok. godziny 2, potem 5 skłoniły nas do podjęcia decyzji o zagęszczaniu wieczornego mleka i dlatego od paru dni Piotruś dostaje trochę kleiku kukurydzianego. Efekty są. W tą noc pierwsza pobudka była przed 4 rano. W ciągu dnia Piotruś pije soczek jabłkowy ( na razie małe ilości i rozcieńczone wodą ). Dzisiaj pierwszy raz dostał parę łyżeczek musu jabłkowo-brzoskwiniowego. Wygląda na to, że smakowało ;))
W tym tygodniu pojawił się nowy pluszowy przyjaciel - kolorowa gąsienica. Wygląda, że to będzie przyjaźń na dłużej ;))
0 komentarze:
Prześlij komentarz