To pierwszy prezent dla naszego Piotrusia. W taki dzień, jak dzisiaj, szczególny sprawił, że wzruszyliśmy się.
Piotruś wyczuł chyba powagę chwili i wyjątkowość sytuacji, bo dawał znaki kopniaczkami ;))
Od nocy chyba smacznie spał w moim brzuszku, bo nawet smaczne śniadanko nie zachęciło go do aktywności. Dopiero koło południa nabrał wigoru. Po godzinie 15 dawał znać już dosyć intensywnie. Oboje byliśmy głodni ;)). Kolacja wigilijna, poza wieloma wyjątkowo miłymi chwilami w gronie najbliższych dała nam obojgu wiele kulinarnych radości ;)). Kopniaczki mówiły same za siebie ;)).
Teraz dalej "zwiedza" brzuszek, zachęcony sokiem pomarańczowym.
Za rok o tej porze będziemy już we troje.
Kochanie, czekamy z utęsknieniem na Ciebie...
piątek, 24 grudnia 2010
Niebieskie buciki ;))
Posted by Ania&Wojtek on 20:45
0 komentarze:
Prześlij komentarz