Tych kilku miesięcy z bejbikiem w brzuchu.
Ciąża nie choroba, mówią niektórzy i mogę się pod tym stwierdzeniem podpisać obiema rękami.
Powiem więcej: ja mogę całe życie być w ciąży, bo to wyjątkowo miły i jakże wzruszający czas.
Wycięłabym z czasu ciąży tylko opryszczki i zgagę (a ta dała mi nieźle popalić 2 dni temu - dopiero migdały przyniosły ulgę ). Cała reszta daje wiele radości.
Piotruś z dnia na dzień rusza się coraz bardziej, a może ja po prostu coraz mocniej odczuwam jego ruchy.
Mój brzuszek też zaokrągla się coraz bardziej. W porze zimowej, opatulona na co dzień grubą kurtką, przed wieloma jeszcze osobami ukrywam naszą słodką tajemnicę.
Mam świadomość tego, że wraz z przyjściem wiosny niejedna moja sąsiadka może bardzo się zdziwić ;))
Ale co tam, najważniejsze, że Piotruś rośnie i ma się dobrze.
Wierzymy, że w Nowym Roku będzie podobnie.
Przy okazji życzymy Wam wszystkim dobrego roku, dużo radości, miłości, wzruszeń i samych miłych chwil;)).
piątek, 31 grudnia 2010
Podsumowanie...
Posted by Ania&Wojtek on 20:28
0 komentarze:
Prześlij komentarz