Dla wielu śpiących na pewno. Dla nas z Pepe też, chociaż nie pospaliśmy jeszcze wiele. Ja godzinkę z kawałkiem, on dobre 3. Jednak po ostatnim karmieniu dopadła Pepe bezsenność, którą tradycyjnie już od 3 dni wyganiamy kołysankami. Dziwnym jest to, że dzisiaj kołysanki usypiają bardziej mnie niż jego ;)). Oboje tak naprawdę powinniśmy być rano wyspani, bo na godzinę 8 jedziemy do pediatry na pierwszą wizytę ( tzw. patronażową ). No cóż, przed nami jeszcze 2 karmienia do wyjazdu, więc czasu na sen ( przynajmniej dla mnie ) niewiele. Oby tylko Pepe zasnął. A ja może nadrobię w ciągu dnia, gdy babcia zaopiekuje się wnuczkiem.
Szkoda, że nie można nigdzie kupić kapsułek ze snem ;)). W takie dni, jak dzisiaj bardzo by się przydały ;)).
środa, 1 czerwca 2011
Środek nocy....
Posted by Ania&Wojtek on 00:45
0 komentarze:
Prześlij komentarz