Nie te z kremem. Ale dżinsowe, ukochane, z lekka już wytarte...
Bejbik rośnie, co cieszy i napawa dumą, więc potrzebuje coraz więcej miejsca.
Mój brzusio zaczyna nabierać nowych, "mamusinych" kształtów.
Mam tylko nadzieję, że na jego wielkość nie mają wpływu moje zachcianki ( aż wstyd się przyznać, ale przez całe swoje dotychczasowe życie nie zjadłam tylu trufli, ile przez ostatni tydzień ).
To było, jak olśnienie ;) A to wszystko, przez reklamę na jednym ze sklepów Żabka. Na tyle przemówiła do mojej wyobraźni i podrażniła kubki smakowe, że kupiłam od razu i nie rozstaję się z nimi do dzisiaj.
Lody z polewą karmelową z Mc Donaldsa równie mocno przemawiają do mojej ciążowej wyobraźni, na szczęście Mc Donalds daleko, a Lewiatan z truflami jest pod samym blokiem ( niestety ) ;D
Na szczęście jestem przygotowana na nową sytuację. Dzięki mojej bratowej ( od 2 m-cy szczęśliwej mamusi Zuzi ), która zaopatrzyła mnie w odpowiednie spodnie.
Myślę, że lada dzień włożę je po raz pierwszy.
A z rurkami zobaczymy się znowu na wiosnę ;))) ( jak nie przesadzę z zachciankami oczywiście... )
czwartek, 21 października 2010
Bye, bye rurki ;)))
Posted by Ania&Wojtek on 18:07
0 komentarze:
Prześlij komentarz