Bejbik na razie w brzuszku. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości ;)).
Nabiera kształtów i kolorytów.
A mamusia postanowiła poświecić dzisiejsze południe dla urody.
Nie łudzę się, że zdziałam cuda. Mam duże lustro w domu i swoje wiem.
Ale takie domowe zabiegi potrafią zdziałać cuda na psychikę. Więc dlaczego nie skorzystać.
Tatuś bejbika pojechał na badania, więc mogę się dowoli przechadzać po domu z algową maseczką na twarzy;D i owocową na włosach.
A na deser czeka na nas w lodówce tiramisu ;).
Będzie rozkosz dla ciała i ducha ;)).
W końcu szczęśliwa mama, to szczęśliwy bejbik!
niedziela, 24 października 2010
Piękniejemy ;))
Posted by Ania&Wojtek on 13:08
0 komentarze:
Prześlij komentarz