Nasze życie przypomina z lekka wykres tej funkcji. Raz na szczycie ( gdy Pepe śpi, nie ma kolek, ładnie je ), innym razem na dole ( gdy płacze, a my nie wiemy, co tak naprawdę mu dolega - najczęściej niestety kolka ). Tej nocy płakał wyjątkowo głośno - w pewnym momencie płakałam razem z nim - chyba z bezsilności. Na szczęście czopek zażegnał problem. Bezsenne noce są trudne, narastające zmęczenie daje znać o sobie, a w ciągu dnia nie zawsze jest okazja, by załapać się chociaż na kwadrans snu. Na szczęście przed nami weekend. Obiecuję sobie po nim wiele, życie i Pepe zweryfikuje, co tak naprawdę uda się zrobić ;)). Może przynajmniej wyspać dłużej niż zwykle.
0 komentarze:
Prześlij komentarz