Na moim ulubionym wizażu rozgorzała ognista dyskusja na temat imion do pierworodnych.
Jako, że i nas ten temat żywo dotyczy zajęliśmy się i tą kwestią.
Wprawdzie jeszcze czasu sporo i nie znamy płci naszego bejbika, ale dobrze wcześniej zastanowić się nad tą ( jakże ważną ) kwestią.
Moja pierwsza propozycja ( czyli tytułowa Michalina ) niestety odpadła w przedbiegach.
Okazuje się, że w rodzinie taty bejbika znajduje się "sławna" już ciocia o tym imieniu, z którą kojarzą się same niezapomniane wspomnienia ;))).
W jednej rodzinie jedna sławna Michalina wystarczy, dlatego nasze poszukiwania poszły w innym kierunku.
Odrzuciliśmy w przedbiegach wszystkie imiona na czasie i takie ( rzekomo ) bardzo trendy.
Wystarczyło popatrzeć w kalendarz i zobaczyć, kto obchodzi imieniny w pewien "magiczny" dla nas dzień.
I znaleźliśmy ;)). Polskie, tradycyjne imiona, które tak naprawdę nigdy się nie starzeją i przetrwają epokę Nikoli, Denisów czy innych słowotwóczych cudów ( którymi rodzice robią tak naprawdę krzywdę Bogu ducha winnym dzieciom ). Nasz syn będzie nazywał się Piotruś, córeczka Marysia.
czwartek, 11 listopada 2010
Michalina odpada ;)))
Posted by Ania&Wojtek on 21:20
0 komentarze:
Prześlij komentarz