Zostały nam jeszcze dokładnie 2 dni do badań prenatalnych.
O tej porze powinniśmy już oglądać na monitorze naszego bejbika.
Jakaś nostalgia nas dopadła. Nie wiem, czy to jakieś przesilenie jesienno-zimowe, a może po prostu wpływ halnego.
Wyjątkowo jestem na niego wyczulona. Podobnie, jak na pełnię księżyca ;) ( ciekawe, czy nasz bejbik może dziedziczyć i takie cechy ?;)
Tak czy owak oczekiwanie zaczyna się nam dłużyć. Do tego dochodzą jeszcze smutne informacje, jakie napływają od moich "psiapsiółek" z wizażu. Niestety liczba aniołków wzrosła dzisiaj do 8.
Wierzę, że to już koniec złych informacji.
Równie mocno wierzę w to, że nasz bejbik ma się coraz lepiej, a w piątek pokaże się nam wszystkim w pełnej krasie;).
Rosnący brzuszek pozwala mieć nadzieję, że bejbik ma się dobrze i nabiera milimetrów oraz gramów.
Zachcianki nie zmniejszyły się ani odrobinę, wręcz przeciwnie, coraz bardziej zaskakują. Mnie również ;)).
Chyba pora na następne małe "co nieco" ;).
środa, 3 listopada 2010
Oczekiwanie...
Posted by Ania&Wojtek on 17:14
0 komentarze:
Prześlij komentarz