Dwóch dni potrzebowałam, by dojść do siebie po porannej, zaskakującej wiadomości;-).
Od tego czasu minął tydzień i muszę stwierdzić: jak to fajnie w ciąży być;-)).
Naprawdę, sama rozkosz i przyjemność. Nie mam żadnych mdłości czy innych "uprzyjemniaczy" tegoż stanu, sypiam mniej, niż mój facet ;-)), humor i apetyt dopisują, ludzie wkoło są wyjątkowo sympatyczni. Zmieniły mi się priorytety w wyszukiwarkach;)). Wszyscy mi bliscy troszczą się o mnie (nas ), jak nigdy. Ulubione dżinsy okazały się z lekka ciasnawe, ale taki problem, to nie problem przecież,
Już nawet do brzucha mówić zaczęłam, w formie żeńskiej oczywiście ( "maleńka"), ale dzisiejsza lektura, dotycząca wpływu kalendarza księżycowego na płeć dziecka nakazała mi zmienić z lekka ten stan rzeczy.
Postanowiłam dyplomatycznie zmienić formę na "bejbik";-)).
Tak czy owak, polecam kobietki ten stan.
piątek, 5 marca 2010
Jak to fajnie w ciąży być.....
Posted by Ania&Wojtek on 22:20
0 komentarze:
Prześlij komentarz